Cisza i spokój na Nidzie
Jest taki odcinek na Czarnej Nidzie gdzie rzeka ograniczona dwoma młynami prawie stoi w miejscu. Cisza i spokój. Bujna roślinność, dzikie kaczki, “kursujące” z jednego brzegu na drugi zaskrońce i morze zieleni. Ten krótki odcinek idealny jest dla początkujących, którzy obawiają się długich spływów. Godzina w dół i w górę rzeki to na początek bardzo dobre rozwiązanie.
Najłatwiej zacząć tuż za mostem w Bieleckich Młynach. Nurt na tym odcinku jest praktycznie niewyczuwalny więc rozpoczynamy trasę w górę rzeki, gdzie już po parudziesięciu metrach ukazuje się naszym oczom rozlewisko i budynek starego młyna. Płynąc dalej zobaczymy nową turbinę (śrubę Archimedesa). Tu trzeba zawrócić i popłynąć dalej w dół ku młynowi w Morawicy.
Tutaj rzeka nieuregulowana jest w żaden sposób. Brzegi obrośnięte bujną roślinnością stanowią dobre schronienie dla ptactwa wodnego. Znikomy nurt sprzyja także rozwojowi lilii wodnych. Na brzegach wędkarze i “grillarze” korzystają z natury…
Po pewnym czasie mijamy po lewej stronie dopływ Morawki i oczom naszym na górce ukazuje się kościół w Morawicy. Kilkadziesiąt metrów dalej na prawym brzegu stara tama kierująca rzekę do młyna w Morawicy. Stąd już bardzo blisko do wspomnianego młyna, który po pewnym czasie wyłania się z zieleni niczym baszta zamku.
Tu podróż należy zakończyć. My zawracamy i bez większego wysiłku płyniemy w górę rzeki do miejsca, w którym zaczęliśmy tą krótką wycieczkę.
Zapraszamy do spróbowania sił na tym malowniczym i łatwym odcinku. Aby jeszcze bardziej Was zachęcić proponujemy wynajęcie naszych kanadyjek w cenie 80zł. Po więcej informacji zachęcamy do kontaktu: 502 248 413.